Zbiorniki ocynkowane to takie straszydła z Dziadziusiowych piwnic na, których to nawet pająki niechętnie siadały...
A tak trochę poważniej, to są to zbiorniki w, których woda miesza się z powietrzem i ono w magiczny sposób dosyć szybko znika co objawia się częstszymi załączeniami pompy i słabszym ciśnieniem w kranach.
Nie lubię ich zbytnio instalować i gdy jest możliwość, to wolę zastosować model zbiornika z odizolowującą wodę przeponą, który wymaga okresowej kontroli ciśnienia powietrza i ewentualnego uzupełnienia do parametrów podanych przez producenta.

Lecz jest pewne ale... Gdy nasza instalacja wymaga tak zwanego odżelaziacza i mamy zainstalowany aspirator, który wytrąca żelazo - to już wtedy musimy znosić jego blade towarzystwo.

Ale z kolei jak mamy problem z żelazem w wodzie i nie pokusimy się o zakup "pogromcy żelaza", to wtedy w owym zbiorniku pochodna metalu pod naszą nieuwagę zaczyna "świrować" z powietrzem i zachodzi reakcja w skutek, której powoli lecz systematycznie - osadza się wewnątrz rur i z powodzeniem zmniejsza ich średnicę.

Reasumując:
jak nie musisz, to poszukaj innego rozwiązania.